W dniach od 3-12 lipca 3 uczniów i 2 opiekunów reprezentujących Zespół Szkół Nr 1 we Wrocławiu brało udział w letniej akcji Mogiłę pradziada od zapomnienia na Ukrainie. Porządkowaliśmy polski cmentarz w Samgorodku na wschodnich krańcach Podola. Praca była niezwykle trudna ze względu na upał, nierówny teren oraz bardzo gęste chaszcze porastające cmentarz. Pomimo niesprzyjających warunków udało nam się odkryć, czasem wyciągnąć wprost z ziemi kilka pomników. Niektóre z nich były wykonane z pięknego marmuru i całkiem dobrze się zachowały pomimo swoich 150 lat. Na cmentarzu początkowo chowana był polska arystokracja, z czasem jednak, zaczęto tam także chować ofiary głodu. Wiktor penetrował kilka krypt, spuszczając na dół zamontowaną na kiju kamerkę.
Miejscowa ludność przyjęła nas niezwykle serdecznie i gościnnie, a także pomagała nam w pracach na cmentarzu.
W Samgorodku mieszka dużo ludzi o polskich korzeniach. Starszych, głównie samotnych Polaków obdarowaliśmy paczkami żywnościowymi, które zostały przygotowane przed wyjazdem w Polsce. Zostały one ufundowane przez nasz Zespół Szkół za pośrednictwem Pana Dyrektora – Pawła Kowalowa. Dary zebrane przez uczniów i nauczycieli ZS1 oraz Szkoły Mistrzostwa Sportowego, gdzie koordynatorem była Pani Katarzyna Kowalów, trafiły bezpośrednio do dzieci i mieszkańców, którzy nam pomagali, część (m. in. artykuły szkolne) została przekazana do polskiej placówki prowadzonej przez Siostry w Koziatynie pomagającej Rodakom na wschodzie.
Nasz pobyt nie ograniczał się jednak tylko do pracy na cmentarzu. Braliśmy także udział w życiu towarzyskim wsi. Wielokrotnie byliśmy zapraszani przez mieszkańców zarówno do domów jak i nad staw, gdzie mogliśmy skosztować świeżo wyłowionych i przyrządzonych ryb, smażonych na ognisku ziemniaków, soczystych kawonów. Byliśmy także zaproszeni na koncert i spędziliśmy miły wieczór na dyskotece od gołym niebem – niezapomniana atrakcja. Nie zabrakło także wycieczek. Pojechaliśmy do Zofiówki w Umaniu (dawny Humań) zwanej obecnie jednym z cudów Ukrainy. Kresy jednak dostarczają bogatej wiedzy o kulturze i historii Polski. Dowiedzieliśmy się bowiem, że ten niepowtarzalny kompleks parkowy z najdłuższą podziemną rzeką w Europie, którą mieliśmy okazję przepłynąć, został stworzony przez Polaka – Szczęsnego Potockiego jako dar urodzinowy dla jego żony Sofii.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Lwów z jego niepowtarzalną atmosferą, zaułkami, a także Cmentarzem Łyczakowskim i Orląt Lwowskich.
W Samgorodku odwiedziliśmy także tamtejszą bibliotekę oraz muzeum, gdzie znajduje się lista represjonowanych przed wojną mieszkańców, w większości Polakow, którzy zostali wywiezieni do Winnicy, tam straceni i pochowani we wspólnej mogile.
Bardzo serdecznie zostaliśmy pożegnani przez mieszkańców Samgorodka, którzy dziękując nam za przyjazd i pomoc, ofiarowali nam pięknie dekorowany, specjalnie na tę okazję upieczony chleb i drobne upominki. Bardzo nam się podobał kubek ze zdjęciem kościółka do którego przywieźliśmy własnym sumptem zdobyte dary (ornat, świece, obrus). Nie obyło się także bez ukraińsko-polskich śpiewów na pożegnanie. Nasi gospodarze urządzili nam pożegnalnego grilla z szaszłykami i można też było pośpiewać karaoke. Na podróż powrotną nasze niesamowite gospodynie upiekły nam mięso i kaczkę. Tak więc nigdy nie zdążyliśmy zgłodnieć.
Na zakończenie chcielibyśmy ogłosić apel. Biblioteka w Samgorodku jest bardzo biedna. Jest tam zaledwie jedna mała półka z książkami w języku polskim. Głód uczenia się języka polskiego jest duży. Dlatego tamtejsza nauczycielka historii polskiego pochodzenia i bibliotekarka proszą o książki w języku polskim. Potrzebne są zwłaszcza proste książeczki dla uczących się języka polskiego. Jeśli ktoś ma np. stare elementarze, lub książeczki dla dzieci, które uczą się czytać w szkole podstawowej, to jeśli są niepotrzebne, prosimy o przyniesienie do biblioteki szkolnej. Mogą to być także zeszyty dla uczących się pisać z polskim alfabetem. Beletrystyka jest także mile widziana.